Tomek
Kraków 2021-02-12 15:18:27
Pozdrawiam Cię gorąco.
Magdalena
Warszawa 2018-11-29 23:36:30
Wczoraj obejrzałam film pt W stronę morza. Zaczęłam czytać o porażeniu czterokonczynowym. I tak trafiłam na Twoją stronę. Bardzo cię serdecznie pozdrawiam i dziękuję za to że prowadzisz taką stronę. Jestem pelnosprawna i nie mam w moim otoczeniu ludzi niepelnosprawnych. Od wczoraj otwieram szeroko oczy jakimi wojownikami są ludzie po takich wypadkach, z jakimi barierami się mierzą i jacy są niesamowicie silni. Życzę Ci spełnienia marzeń i jak najszybszych postępów w medycynie na które liczę, że się zalapiesz. Magda.
Roman foks@ps.com.pl
2018-10-22 19:41:12
Pozdrawiam Tetrus , fajny gość z Ciebie. Jeśli się zgodzisz to może się poznamy kiedyś osobiście . Pozdrawiam i daj znać
MICHAŁ solidex_czwa@wp.pl
Kraków 2017-10-17 11:38:00
Witam Kolego. Trafiłem na Twój blog. Przeczytałem od deski do deski. Jestem 31, w pełni sprawną osobą. Bardzo mi się podoba, że nie poddałeś się i starasz się żyć tak na tyle dobrze na ile tylko się da. Jestem pewien, że nigdy sił Ci nie braknie. Powodzenia!
Maciej mtertelis@gmail.com
Warszawa 2017-09-13 00:32:13
Jesteś niesamowity. Trzymam kciuki by to o czym marzysz spełniło się.
Jadwiga jad_s@o2.pl
dom 2017-03-16 17:16:50
Witam. Ja 5 lat temu doznalam udaru rdzenia, po wstepnym rezonansie wykonanym w 3 dobie od zdarzenia powiedziano nic sie nie da. PO MIESIACU znalazl sie "poszukiwany" lekarz, ktory operowal mnie wstawiajac implanty od c3-c6. Jak na to wszystko i tak po 8 miesiacach stanelam na nogi i z pomoca przechodzilam sie nawet ze 100 metrow. Niestety bole spastyczno-neuropatyczne "polozyly" mnie do lozka. Teraz juz wiecej leze niz jezdze, tzn. moze kolo 1h wysiedze. Bolu nie moga niczym opanowac. Sztywnosc nie pozwala sie ruszac. Psychika siada, doszly lęki. I z osoby mocnej jestem wrakiem. Fakt, najpierw "zgineli" znajomi "pseudoprzyjaciele", pozniej rodzina. Zostalismy z mezem sami. Telefon milczy. W niedziele wpada mama i.......dwa razy w miesiacu corka. Dostalam takiego figla od losu. Zaczely sie tez problemy jelitowe. wszystko jest zle. Jesli ktos mialby ochote do mnie napisac, podzielic sie swoimi doswiadczeniami zapraszam bedzie mi milo.
klaudia felicity0@wp.pl
tychy 2016-11-22 23:18:27
Witaj Zbyszku, strona którą prowadzisz pomogła mi zrozumieć sposób myślenia, reakcji wielu ludzi na "chorobę". Sądzę, że ma to aspekt wielowymiarowy. A problem dotyczy nas ludzi "zdrowych",panicznie boimy się chorób, ludzkich dramatów, tego że nie udźwigniemy tych wszystkich emocji, bezsilności i wybieramy ucieczkę, izolujemy się, oddalmy. Wszystko po to, aby nie myśleć, nie czuć. Zagubić się w pędzie życia, które i tak prędzej czy później nas doświadcza. MASZ Zbyszku ogromną siłę. wolę walki, jestem pełna podziwu dla Ciebie że mimo tylu przykrych rzeczy jakie doznałeś dziś dajesz wskazówki innym, pomagasz zrozumieć wiele spraw. Życzę CI aby Twoje największe marzenia się spełniły. UFAM BOGU wierzę, że ma względem nas swój plan. TY chyba ZBYSZKU masz nauczyć nas zwykłych ludzi doceniać to co mamy, a przede wszystkim kogo mamy.
Magdalena magdakaltop@tlen.pl
Kraków 2016-09-27 13:44:09
Cześć,
przyłączam się do opinii , że twoja strona jest ciekawa. Też jestem sparaliżowana (tetraplegia) po upadku z 4 schodów. Mam bardzo dużą prośbę, czy wiesz jak można zdobyć szczegóły dotyczące ostatniej operacji. Chciałabym znaleźć kontakt do Kalifornii, żeby wysłać papiery, czy zostałabym zakwalifikowana na operację ile to kosztuje itp.
Pozdrawiam
Magda
Basia barbara.sielecka@sherwin.com
Poznań 2016-05-14 11:49:17
Hej, masz chłopie bardzo fajną stronę. Zastanawiam się czego w niej brakuje... i póki co nie widzę niczego takiego. Ale ... nie jestem do końca zorientowana jeszcze.
Syn mojej siostry (21 lat) miał w ubiegłym miesiącu wypadek na motorze. Masakra. Wszystko super extra tylko te kręgi i rdzeń. Tylko i aż. (podrap mnie za uchem, podaj mi pić, nos mnie swędzi - nie tu tylko z tej drugiej strony, obetrzyj mi łzy, boje się, co jest, podrap mnie po nosie - mocniej trochę - użyj paznokci, daj mi pić, niewygodnie mi...)Czy cokolwiek uda mu się osiągnąć - jeszcze nie wiemy ale mimo wszystko znajomi i rodzina - my wszyscy mamy nadzieję że tak będzie. Przypadki są różne... i różnie się kończą. Póki co mocno wierzę w to, że będzie dobrze i że nadzieja dla Was wszystkich jest ... i "marzenia" niebawem będą osiągalne.
Młodzi lekarze - uczcie się - pomagajcie, osiągajcie nieosiągalne....
A Ty się trzymaj i też bądź dzielny :)
Łukasz lukasz84728@gmail.com
Dom 2016-01-21 05:24:11
Pewnego dnia staniesz przed bogiem on Cie spyta gdzie masz rany ? Ty odpowiesz nie mam ran A on czy na swiecie nie bylo rzeczy o ktore warto walczyc...?