MotoClasic
Ślęza k. Wrocławia 20.08.2017
MotoClasic to impreza motoryzacyjna organizowana od kilku lat, odbywająca się na Zamku Topacz w miejscowości Ślęza k. Wrocławia. Udział w tym wydarzeniu zaproponował mi kolega, który od niedawna mieszka niedaleko od tej imprezy.
Po odstaniu około piętnastu minut w kolejce i zakupie biletu wstępu (opiekun osoby niepełnosprawnej ma wstęp wolny) udaliśmy się wybrukowaną drogą do oglądania zabytkowych samochodów. Byłem pod wrażeniem ilości prezentowanych aut, ich wieku i stanu technicznego. W początkowej części ekspozycji najbardziej zrobiły na mnie wrażenie kilkudziesięcioletnie Rolls-Roycy. Niesamowicie prezentował się także jeden z pięciu najstarszych samochodów w Polsce, którego udokumentowany rok produkcji przypada na 1911, oraz z pietyzmem odrestaurowana przedwojenna straż pożarna.
W następnym sektorze prezentowały się kolejne auta z okresu międzywojennego. Było tam dużo Fordów i innych marek, które produkowane były w tamtych latach. Miałem także okazję pierwszy raz w życiu zobaczyć motocykl z gąsienicami, który był na wyposażeniu Wehrmachtu. Idąc dalej trafiliśmy do sektora z amerykańskimi krążownikami szos, które swój złoty okres przeżywały w latach powojennych. Najbardziej rzucały się w oczy Cadillaci i Lincolny.
Następnym naszym etapem w MotoClasic była stała ekspozycja w Muzeum Motoryzacji do której można dostać się po pokonaniu dość wysokiego schodka. W tym dużym budynku znajdują się eksponaty pochodzące z epoki PRL-u. Można było zobaczyć akcesoria biwakowe z tamtego okresu, cudo polskiej motoryzacji, czyli Mikrusa, wiele motorowerów i motocykli produkowanych w tamtym okresie, stacje paliw, kompletny saturator, a także takie perełki, jak Czajka, czyli radziecki samochód przeznaczony dla najwyższych dygnitarzy partyjnych i państwowych, oraz milicyjny motocykl i radiowóz. Muzeum bardzo mi się podobało i pozwoliło wrócić do sentymentalnych wspomnień z dzieciństwa.
Po wyjściu z muzeum i minięciu najstarszy traktor w Polsce, który fabrycznie produkowany był bez opon, udaliśmy się na polanę, gdzie było zgromadzonych kilkadziesiąt motocykli marki BMW pochodzących z różnych okresów produkcji. Następnie przeszliśmy do stoiska, gdzie prezentowane były najnowsze modele Porsche o cenie katalogowej około milion złotych, zależnie od wybranych opcji. Auta te robiły niesamowite wrażenie, ze względu na swój nowoczesny design i estetykę wykonania każdego detalu. Ponadto były niesamowicie płaskie. Kolejne etapy zwiedzania, to poznawanie najnowszych ofert takich producentów jak Jaguar, Lexus, Mercedes, Ford, Bentley i kilku innych.
Bardzo ważną częścią tego MotoClasić była parada bryczek, których wiek często datowano na 150 lat i które były pięknie odrestaurowane. Na nich siedzieli właściciele w strojach z tamtego okresu i całość robiła niesamowite wrażenie. Także istotną częścią całej imprezy była ekspozycja militariów z czasu II wojny światowej. Po drodze można było spotkać takie perełki motoryzacji, jak Ferrari, amerykański autobus szkolny, parowy walec drogowy, czy Bugatti z 1920 roku o wartości 3 mln Euro (było to najdroższe auto całej imprezy).
Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tak ciekawym wydarzeniu, jak MotoClasic. Jestem pod ogromnym wrażeniem organizacji, rozmachu i ilości prezentowanych aut. Jestem bardzo wdzięczny mojemu koledze, który zaproponował mi udział w tej imprezie na której było ponad 250 pojazdów ze wszystkich dekad rozwoju motoryzacji. Wspaniale było zobaczyć auta znane dotychczas tylko z filmów. Poza tym spędziłem cały dzień poza domem, wśród najbliższych przyjaciół. Polecam tę imprezę wszystkim, nawet tym, których temat motoryzacji nie za bardzo interesuje. Uważam, że każdy znajdzie tam coś ciekawego, dlatego warto tam być bez względu na konieczną do pokonania odległość.
