Lot w tunelu aerodynamicznym
Mirosławice k.Wrocławia 1.05.2018
O nowym sporcie ekstremalnym, jakimi są loty w tunelu aerodynamicznym usłyszałem przypadkowo w telewizji. Od razu spodobało mi się unoszenie w powietrzu i postanowiłem dowiedzieć się więcej na ten temat. Obejrzałem kilka filmików na youtube.pl i stwierdziłem, że nie powinno być żadnych przeciwskazań dla osób niepełnosprawnych w skorzystaniu z tej atrakcji. Sprawdziłem także w Internecie, gdzie taki tunel jest najbliżej mojego miasta i okazało się, że jest przy lotnisku w Mirosławcu w gminie Sobótka, oddalonej ode mnie o ok. 60 km.
Podczas rozmów ze znajomymi napomknąłem, że marzy mi się lot w tunelu aerodynamicznym i jedna z koleżanek poinformowała mnie, że jej mąż tam latał i zorientuje się, czy nie będzie problemów, abym mógł skorzystać z takiej atrakcji. Mimo początkowego sceptycyzmu, instruktor SpeedFly zgodził się na taki lot i wyznaczył termin na 1 maja.
Jak wygląda przygotowanie do lotu w tunelu aerodynamicznym
Według zaleceń trzeba pojawić się w ośrodku co najmniej 45 minut przed planowanym lotem. Budynek jest nowoczesny, wyposażony w windę i pozbawiony barier architektonicznych. Nie wiem, jak jest z przystosowaniem toalet, ponieważ nie korzystałem z tej części obiektu.
Najpierw zarejestrowałem się w recepcji, a następnie spotkałem się instruktorem na krótkim szkoleniu, w którym wyjaśniono mi tajniki latania w tunelu i podstawowe zasady bezpieczeństwa. Zapytano mnie także, czy nie mam problemów z oddychaniem przy silnym wietrze. Odpowiedziałem twierdząco, a instruktor polecił mi, abym starał oddychać się przez nos i nie otwierał ust. Z pomocą przyjaciół i instruktora przebrałem się w kombinezon, oraz dostałem kask, gogle i zatyczki do uszu.
Problemy podczas lotu w tunelu aerodynamicznym
Pierwsze wejście do tunelu aerodynamicznego okazało się porażką. Po kilku sekundach zrobiłem umówiony znak, że nie daję rady i wyniesiono mnie z tunelu. Byłem załamany, że to już koniec i unoszenie się w tunelu aerodynamicznym jest nie dla mnie. Poinformowałem instruktorów, że nie mogę oddychać. Na szczęście instruktor dał mi inny kask, który zakrywał całą twarz, a więc chronił nos i usta przed bezpośrednim wtłaczaniem powietrza. Następne dwa wejścia były już pełnymi sukcesami, mimo że w pierwszych sekundach był dyskomfort spowodowany obawami o oddychanie oraz z przyzwyczajeniem się do strumienia powietrza wiejącego z prędkością ponad 180 km/h. Szybko to jednak minęło, a dalsze sekundy zrekompensowały z nawiązką początkowe nieprzyjemności.
Wrażenia z lotu w tunelu aerodynamicznym
Unoszenie się w tunelu aerodynamicznym jest niesamowitym uczuciem i polecam każdemu, kto chce przeżyć coś niezwykłego. Piękne było latanie na wysokości kilku metrów i doświadczenie czegoś, co zarezerwowane jest w naturalnych warunkach tylko dla ptaków. W sumie byłem w powietrzu około 4 minuty i mimo, że nie jest to zbyt długo, to jest to czas, który z pewnością będę pamiętał do końca życia. Fajnie było przeżyć coś, co dostarczyło wiele pozytywnych emocji. Satysfakcji dodaje mi także fakt, że byłem pierwszą w tym miejscu osobą niepełnosprawną z paraliżem czterokończynowym, która doświadczyła unoszenia w powietrzu. Mogę więc bez przesady uważać, że przełamałem pewną barierę w umysłach co najmniej kilkunastu obecnych tam ludzi.